Elżbieta
Ciechanowska
Skarb
Działo się to bardzo dawno temu. W wysokich czerwonych górach pewien
podróżnik odkopał przypadkiem stary list – legendę. Treść jego poruszyła
wszystkie okoliczne krainy i rozbudziła w prostych ludziach nadzieję.
Legenda głosiła bowiem o pewnym skarbie ukrytym wysoko w górach. Wieść o nim
rozeszła się tak szybko, że w niedługim czasie w tajemnicze góry zaczęli
nadciągać poszukiwacze. Spragnieni bogactwa i dobrobytu, którego wielu z
nich nigdy nie doświadczyło, opuszczali swoje rodziny, brali łopaty i szli
po.... ”lepsze życie”. Chociaż legenda głosiła o tylko jednym zagubionym
skarbie, każdy miał nadzieję, że go wykopie.
Wspinali się więc
ostatkami sił na wysokie skały wytrwale poszukując i odkopując każdy skrawek
ziemi. Wieku nie wytrzymała wielkiego wysiłku i umarło w drodze. Innym
zabrakło sił i wpadli w szczeliny skalne. Nikt jednak nie zrezygnował, a
poszukiwaczy skarbu wciąż przybywało.
Mieszkał w tych górach
pewien siwy starzec, którego wszyscy uważali za dziwaka. Sam jednak mawiał,
że jest szczęśliwy. Wychodził wcześnie rano ze swej drewnianej chaty i
posuwał się wolno, o pokrzywionej lasce nad zarośnięty, leśny strumyk.
Następnie siadywał na kamieniu i godzinami uśmiechnięty wpatrywał się w
wodę.
Pod opadającymi na wodę
liśćmi, pod wielką ciemno-zieloną sosną mienił się w słońcu piękny
szlachetny kamień z wtopionymi na szczycie kawałkami pereł. Legenda głosiła,
że zgubił go kiedyś pewien szczęśliwy książę, wioząc go w darze damie swego
serca. Koń jego zapewne przeskakiwał przez strumień, kiedy skarb wypadł i
przepadł na zawsze. Księżniczka mimo to pokochała księcia. Żyli więc długo i
szczęśliwie.
Tajemnicę skarbu znał
tylko stary mężczyzna. Pamiętał księcia mknącego przed laty przez las.
Wpatrując się w kamień myślał o jego szczęściu, co pomagało mu też być
szczęśliwym. Wielu wędrowców zginęło za to szczęście nie odnalazwszy go
nigdy. Wkrótce dobiegł też koniec życia starca.
Minęły wieki. Skarb nadal tkwi tam, gdzie go strącił rumak i czeka na tego,
kto podobnie jak starzec, nie wyjmie go z wody i nie pójdzie sprzedać, ale
będzie się umiał cieszyć szczęściem księcia.
©
Elżbieta Ciechanowska
|