Aleksander
Milner
Nowy Świat
Nowy fajny
przyjaciel
|
|
Jest Piątek, drugi luty. Dzisiaj
wstałem jak zwykle rano o ósmej bo ja mam ferie zimowe wyszedłem z
mamą, tatą, Markiem, dziewczynami i z Rademenesem - całą rodziną, na
dwór teraz jest zima więc jest zimno i wszyscy mieliśmy ciepłe
ubrania na sobie kotek miał nawet szyje lekko owiniętą szalikiem,
rodzice wzięli urlop żeby pobyć z nami i aby odpocząć od pracy mama
pracuje w banku i jest księgową a tata pracuje w sklepie z
artykułami szkolnymi i sprzedaje różne rzeczy do szkoły
oczywiście... A ja jeszcze nie powiedziałem gdzie my idziemy, otóż
wybieramy się do parku tam jest taka wielka góra i można zjeżdżać na
sankach na nartach i na brzuchu jak kto woli ale ja lubię zjeżdżać
na nartach to bardzo przyjemna zabawa przynajmniej dla mnie moje
siostry - Ela i Marta lubią ześlizgiwać się z górki na sankach a
Marka wciągnęło to co mnie "NARTY" ale sanki też lubi przynajmniej
tak mi się wydaje. Rademenes wdrapał się na górę a ja za nim gdy
wszedł popchnąłem go a on zjechał bokiem na swoich poduszeczkach
(czyli na tym co umożliwia mu dreptanie tak czy siak nazywa się to
poduszka) a jak już zjechał to przybiegł z powrotem i ustawił się
bokiem stając na krańcu góry kiedy przejechały już wszystkie sanki i
narty popchnąłem kotka i poleciał szybciutko na górze zauważyłem
chłopca który płacze spytałem go "Co się stało ?" powiedział że się
zgubił i że nie wie gdzie jest jego dom pomyślałem sobie że mogę z
Rodzicami mu pomóc znalazłem mamę i tatę oraz rodzeństwo i poszliśmy
biegiem do nieznajomego chłopca poszliśmy z nim do naszego domu
wypił mleko i zjadł z nami obiad potem popytaliśmy trochę u sąsiadów
czy widzieli kiedyś takiego chłopca wszyscy odpowiadali że nie ale
jak zapytaliśmy jedną panią powiedziała że gdzieś go widziała i
zaproponowałem aby nas zaprowadziła do tego miejsca poszliśmy za nią
a gdy doszliśmy chłopiec powiedział że tu niedaleko mieszkam
zaprowadził nas do swojego domu i podziękował nam za pomoc byliśmy
kilka godzin w jego a przez ten czas moi rodzice rozmawiali z jego a
ja i Marek graliśmy w gry z Andrzejem (tak miał na imię ten chłopiec
którego znaleźliśmy w parku) graliśmy w "Monopol" tam się kupuje,
sprzedaje i rozlicza z różnych rzeczy Andrzej ma też "Super pamięć"
tu chodzi oto żeby odkryć dwie takie same płytki z tym samym napisem
albo obrazkiem zależy jaka jest wersja tej gry rodzice tego naszego
kolegi mają bardzo dużo kwiatów i mają bardzo ładny dom jest w nim
wiele obrazów i ozdób łazienka jest zielona, kuchnia żółta, salon
niebieski a pokuj Andrzeja pomarańczowy ma też śliczny strych i jest
właścicielem fajowego psa z Rosji jego tata tam był i go kupił ten
zwierzak nazywa się "Lizus" bo gdy wejdzie się do domu to od razu
zaczyna Wszystkich lizać on ma na głowie dużą łatkę w kolorze
brązowym a tak jest cały czarny zna sporo sztuczek jak się powie
waruj to liże jak leż to liże jak siedź to liże i tak dalej i tak
dalej dlatego zna ich bardzo dużo w sumie zna jedną sztuczkę lizanie
to jest naprawdę wielka lizawka nawet samochód cały wyliże Andrzej
zbiera kamienie i znaczki pocztowe a ja długopisy mam ich całe
mnóstwo a on ma pełno tego co on zbiera powiedziałem wam już co on
zbiera, ma w domu takie fajne różne rzeczy bardzo go polubiłem mój
brat też a jak poszliśmy już do domu to przegnaliśmy się wszyscy
najpierw z Andrzejem i a jak doszliśmy zobaczyliśmy że to jest
bardzo krótka trasa więc co jakiś czas nasz nowy kumpel przychodzi
do nas a my się rewanżujemy i przychodzimy do niego a teraz Andrzej
jest już jednym z moich najlepszych przyjaciół.
|