Nie pamiętam kiedy to było ale kiedy trwał BAR BEZ GRANIC 3 pojechaliśmy do Teatru Polskiego we Wrocławiu. My przedstawialiśmy "etiudy" : Paw , Słonecznik, Cmurka i Ogień.
Wtedy na sale weszli.... Maciek i Frytka z Baru. Czułam się szalenie podniecona. Gdy była przerwa poleciałam do portierni po coś do pisania i kartkę. Poszłam do stołu gdzie było jedzienie i poprosziłam o autografy. Potem był występ a potem... Uściskałam ręce Frytce i Maćkowi.
To jest takie trochę inne przeżycie.
Ale bardzo bym tak chciała jak Ty
Mam nadzieje że oglądasz dzisiejszy BAR.
Jest tam "Frytka"... Maćka nie ma.
Pewnie czułaś się jakbyś dostała autograf od najpopularniejszej osoby.
Teraz Frycia walczy o wejście do All star.
Czy teraz też oglądasz BAR
Weronika Gość
Wysłany: Sob 24 Kwi, 2004 09:47
Tak oglądam BAR. I teraz czuje się świetnie bo przeciesz Maciek Kiślewski wygrał BAR 3 a ja mam jego autograf.
Wiesz nie mam nic przeciwko autografom i wogóle - sama juz troche mam Ale osoby uczestniczące w BARZE nie sa dla mnie nikim specjalnym, po prostu na siłę próbują zdobyć popularność. A tak na marginesie to na POLSACIE nie można już trafić na żaden fajny film, bo wszytsko zdominowały reality-show i seriale
Ojejku...
Nieobrazcie sie ale powiem : bar to dno totalne
jest to beznadziejne i wogle :/
i nie kapuje jak sie mozna podniecac ze sie dostalo podpis od kogos kogo sie widszialo w telewizji? naprawde dziwne ;/
dziewczyny u mnie w klasie tez sie tak barem podniecaja a przynajmniej jedna na kazdej przerwie gada kto wyleci i wgoel kto dostal - a kto + :/
o boziu
_________________ "Chlop co tabaki nie zazywa baba sie nazywa"
"Kto sie wczesnie z lozka zbiera ten wczesnie umiera" - Rincewind
Ja czasem oglądam Bar (jak mi się włączy ) jednak tamtych ludzi nie traktuję jakoś sczzególnie... Nie dokonali oni żadnego wyczynu ani nic... Poszli do reality show, tak jak to może zrobić wiele innych osób... Ale czy przez to są innymi ludźmi?? NIE!!!!!! To, że wystąpili w TV wcale nie znaczy, że są jacyś wyjątkowi... Szczerze mówiąc bardziej powinno się doceniać osoby, które jakos się zasłużyły -jakichś bohaterów, czy coś
_________________ "... Idąc ulicą zauważ biednego kamyka,
jesiennego liścia, zapracowaną mrówkę,
małego wróbelka, jedną chmurkę na niebie,
pierwszą kroplę deszczu na sobie
i uśmiechnij się do siebie
i bądź z siebie dumny,
że potrafisz to wszystko zauważyć..."
korbka -Usunięty- Gość
Wysłany: Sro 12 Maj, 2004 11:33 ;]
Ja oglądam BAR jak chcę się pośmiać... Ci ludzie mają tam takie fajne problemy: nie udane miłości, tęsknota za domem, odrzucenie przyjaźni itp. A dla mnie Frytka to jest taka szmata, przepraszam za wyrażenie ale to prawda... Przynajmniej dla mnie. Ona jest tam tylko po to by się wykreowac na wielką gwiazdę. Jak tacy ludzie i takie programy będą nas reprezentować w UE to ja nie wiem....
zawsze sie podniecałam osobami znanymi.. bo ojej, w tv był, znają go. wyjątkowy. ale to niejest dobre z jednej strony. Tych wyjątkowych ludzi mamy w okół a nie w TV, wydają sie tylko SUPER, bo są wtv to są super? Oni są zwykli, jak wszyscy. ale niemam nic przeciwko autografom, i innym. bo sama mialam manie... a teraz? minelo. taki idolów i wzorów widze w ludziach w okól.. rodzinie...rodzicach. szczerze wole miec na polce zdjecie z rodzina z przyjaciolmi, niz z dodą, frytką czy michałem wiśniewskim.
Pomogła: 7 razy Dołączyła: 21 Kwi 2003 Posty: 1093
Wysłany: Sob 28 Sie, 2004 16:56
Nie, nie poodba mi się Twoje przeżycie Wero
Nigdy nie podniecałam się tym, że jestem blisko jakiejś znanej osoby, czy coś...
Poza tym nie oglądam Baru, więc nawet nie wiedziałabym kto to
Ja też kilka razy spotkałam znaną osobę. Między innymi (tak właściwie najbliżej) Norberta z "M jak Miłość"... Troszkę sie tam cieszyłam, bo oglądam ten serial, ale nic po za tym... W ogóle niemiło go wspominam, bo się z nim pokłóciłam... Ja i moja grupa teatralna. Zlekceważył nas (był w jury takiego konkursu). Powiedział, że nasze przedstawienie nie było śmieszne, a tym czasem cała Opalenica śmieła się kiedy je wystawialiśmy ... Poprostu nas chyba nie zrozumiał... Powiedział też, że 'poszliśmy na za głębokie wody', ale nasza sztuka 'był całkiem profesjonalne' i, że 'myślał przez chwilę, że jest w prawdziwym teatrze'... Więc jednym słowem się wcale nie określił. Z konkursu wróciliśmy wkuci i czuliśmy się niedocenieni. Heh i śmialiśmy się, że 'nigdy więcej 'M jak Miłość''
Tavion Gość
Wysłany: Sob 28 Sie, 2004 22:10
W sumie Bar to dziwny program. Ludzie nie mogą się tam pokazać z tej dobrej strony. Znam Dorotę (Dodę, jak kto woli) od ponad roku - osobiście. Nie jest jakąś tam kumpelą, ale po obejrzeniu kilku odcinków z nią, aż się zdziwiłam. Albo to program i kamery mają na nich zły wpływ, albo chęć zabłyśnięcia.
A po poznaniu bliżej sławnej osoby, zapominasz o jej popularności - jest po prostu znajomym/znajomą.
nieźle na widziałam Jolantę Pienikowską ,a moja siostra ma audycję w radiu BIS w czwartki o 9 Agnieszka Szypielewicz Zna też Małgorzatę Cebulę czyli żonę byłego prezentera programu uwaga
Tavion Gość
Wysłany: Sro 27 Paź, 2004 18:46
Złociaczku, widzisz datę ostatniego posta? 28 sierpień... trochę dawno, nie?
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach