Wysłany: Nie 09 Mar, 2008 00:48 Nie wiem co już robić.....:(
Mam pewien duży problem:
Moja mama i mój niby tato ciągle się kłócą, ale to nie są normalne kłótnie, oni się na siebie obrażają, a właściwie moja mama na mego ojczyma, on zawsze ciągle coś powie takiego, że moja mama się do niego nie dodzywa, np: moja mama ma na drugi dzień urodziny, my sobie imprezujemy z okazji dnia kobiet w trójkę, jemy, ja oglądam telewizje, mama z nim siedzą na internecie. Mama, z okazji tego dnia chciała chociaż, żeby wypli po jednym drinku, on nie chciał, bo mówił, że go głowa na następny dzień będzie boleć, ale było widać, że nie o to mu chodziło, wcześniej mama go prosiła, żeby chociaż nie szedł do pracy na następny dzień z okazji jej urodzin, zgodził sie ( chociaż się wahał, i nie za bardzo chciał), ale po tej całej późnej (niby) awanturze, zdecydował, że jednak pójdzie do pracy.
I tak jest po kilka razy w miesiącu, tu nie chodzi o to, że ja tylko chce ratować ich związek, tu chodzi o mnie, oni mi psują całą zabawę, i potem płaczę bo już mam tego dosyć, a mama po takim czymś nie ma na to ochoty i idzie spać, i nie da się jej niestety na nic namówić, żęby została itd.
HELP!
_________________ 'Lean on each other's strenghts; forgive each other's weaknesses.'
Pomógł: 127 razy Dołączył: 18 Lis 2005 Posty: 3847
Wysłany: Nie 09 Mar, 2008 09:49
Standardowy problem wielu małżeństw - Z czasem partnerzy stają się bardzo "przyziemni". Już wyjaśniam.
Z czasem w małżeństwie ludzie tracą zainteresowania. Tracą hobby. Tracą przyjaciół. Małżeństwo pochłania bardzo wiele (Ciężko z tym walczyć, ale da się : ) ). Wielu ludzi nie jest w stanie z tym walczyć i poddaje się życiowej rutynie. Zauważ jak wygląda życie Twoich rodziców: Praca, dom, spać, praca, dom, spać, praca, dom, spać. W kółko to samo.
Brak jakichkolwiek wspólnych zainteresowań, hobby, znajomych, czegokolwiek sprawia że ludzie zaczynają patrzeć na siebie wilkiem. Kłótnie, awantury, wieczny żal do drugiej osoby (Nawet ciężko powiedzieć o co). Norma. Czy da się to zmienić?
Ty nie jesteś w stanie zrobić nic. Twoi rodzice (A najprawdopodobniej ojczym, jako że On tu jest mężczyzną) muszą po prostu coś zrozumieć. Że powoli, w taki sposób ich małżeństwo się rozpada (Tak, tak, widziałem już takie rzeczy : ) ). Jeśli to zrozumieją - poszukają sobie zainteresowań, zaczną robić coś razem (Wypady do kin, teatrów, huczne obchodzenie urodzin i tak dalej). Takie coś wyjątkowo pomaga i wzmacnia relacje w rodzinie. Jednak Ty nie jesteś w stanie zrobić nic : )
Musisz po prostu to przetrwać, może ich związek w końcu się rozpadnie, może stanie się coś innego, może będą tak sobie egzystować do końca świata. Ciężko powiedzieć. Z doświadczenia jednak wiem, że jakiekolwiek próby zmienienia tego przez Ciebie są z góry skazane na przegraną. Jesteś "tylko" dzieckiem.
Mają większe, ale gdybyście byli na moim miejscu......
_________________ 'Lean on each other's strenghts; forgive each other's weaknesses.'
KleO -Usunięty- Gość
Wysłany: Pon 10 Mar, 2008 22:21
To, że [cenzura] na to poradzi i niech się lepiej zajmie czym innym.
Tajemnicza -Usunięty- Gość
Wysłany: Wto 11 Mar, 2008 00:16
Magwill napisał/a:
Mają większe, ale gdybyście byli na moim miejscu......
Ooo a gdybys Ty byla na moim miejscu ... to mogloby byc z Toba cienko ;P
To normalne problemy malzenskie, zdarza sie i nie musi prowadzic do rozwodu. Czasami to gorszy okres - nawet rok i nastepuje poprawa
Bywa ... czasami trzeba przywyknac
A jesli Twoj tata nie chce drinka bo wie ze bedzie go glowa bolala to moim zdaniem prawidlowo i czemu doszukujesz sie innego powodu ?
Moze chce miec w pracy trzezwy umysl a nie zmetniony wieczornym drinkiem
Troszke dziecinny problem i mysle ze Twojej mamie to nie zrobilo wyjatkowo duzej przykrosci a tylko Ty to tak odebralas
A uciekanie w prace jest wygodne ... gdy w domu cos nie domaga.
Oj nie placz i nie psuj sobie zabawy ... musisz to olac i starac sie w takich sytuacjach zajmowac soba a nie godzeniem ich czy placzem
Chociaz chyba jestes dosc zapatrzona w siebie skoro nie obchodza Cie oni
Baw sie inaczej poprostu ;p
Moze w seksie nie domagaja, moze w pracy problemy, moze ta nuda malzenska ... no zdarzaja sie rozne historie. Czasami ludzie kilkadziesiat lat sie docieraja tez i z tego moga wynikac takie obrazanki (obwazanki ;D)
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach