Jakbyś czytała wcześniejsze posty to byś zauważyła, że napisałam o podmywaniu się zależnie od potrzeby? Tak więc nie jest tak, że pewnych miejsc nie tykam.
[ Dodano: Sro 21 Lip, 2010 01:37 ]
5 razy dziennie.. to co on robi.. z gównem się bije czy co? niezły brudas musi być w takim razie, ja na szczęście nie wydzielam tyle brudu.
Co by było jakby musiał wyjechać na.. hm.. woodstock i przez 5 dni nie byłoby dostępu do wody? Inni by jakoś śmierdzieli, ale on musiałby śmierdzieć niemiłosiernie, skoro 4 razy dziennie mu nie wystarcza. Jak ktoś wydziela tyle brudu - nic na to nie poradze.
Pomógł: 127 razy Dołączył: 18 Lis 2005 Posty: 3847
Wysłany: Sro 21 Lip, 2010 08:40
Pracuję w większości fizycznie, więc biorę prysznic (lub kąpiel jak chcę odpocząć) ze trzy razy dziennie. Czasem częściej, czasem rzadziej. Dwa razy w sumie to podstawa - Rano, po porannym bieganiu, oraz wieczorem, przed snem.
Dlaczego wieczorem? Dla własnego komfortu, oraz dlatego żeby do łóżka nie kłaść się brudny i nie do końca ładnie pachnący. Sprawa prosta jak budowa cepa, co w tym trudnego do zrozumienia?
Pomogła: 55 razy Dołączyła: 18 Mar 2005 Posty: 5646
Wysłany: Sro 21 Lip, 2010 11:30
Zszokował mnie ten wątek.. A jak doczytałam do miejsca z wiekiem, to już..
Myję się wieczorem - do łóżka nie wyobrażam sobie pójść brudna.. Rano często prysznic na obudzenie, ale w taką pogodę to obowiązkowo. Zresztą - w takie upały oprócz długiego wieczornego wylegiwania się w wannie biorę jeszcze z 2-3 razy prysznic. Żadnej filozofii tu nie ma. Po prostu dla własnego komfortu trzeba się umyć. Włosy - w zależności od potrzeb. Jednym się przetłuszczają, innym nie..
5 razy dziennie.. to co on robi.. z gównem się bije czy co? niezły brudas musi być w takim razie, ja na szczęście nie wydzielam tyle brudu.
Co by było jakby musiał wyjechać na.. hm.. woodstock i przez 5 dni nie byłoby dostępu do wody? Inni by jakoś śmierdzieli, ale on musiałby śmierdzieć niemiłosiernie, skoro 4 razy dziennie mu nie wystarcza. Jak ktoś wydziela tyle brudu - nic na to nie poradze.
nie, jest muzulmaninem prostaczko.
boze 22 lata a pstro w glowie, zreszta z mojej strony eot bo nie ma sensu spierac sie z fleja i chamica.
Trza było od razu, u nich mycie to zwyczaj;p
Daj przykład NORMALNEGO człowieka (Polaka), problemy sobie tylko sprawiasz...
To on cie jeszcze nie sprzedał za kilo gnoju?
LoveHerMadly, Twoje posty wyglądają tak, jakbyś krytykowała osoby dbające o siebie codziennie, i dodatkowo chciała narzucić swoje widzimisię.
I powtarzam, że myjemy się często nie dlatego, że się papramy ziemią, polewamy sokiem ani nic takiego, tylko dla komfortu OSOBISTEGO. Nie krytykuj tego, "bo ty robisz inaczej".
To niech mnie nie wyzywa od flei. Ale co na to poradzę, że ktoś ominął temat podmywania.
Riaga, dziwne wnioski z tego wyciągasz, naprawdę. Pytam, prowadzę konwersację, dziwię się.
[ Dodano: Sro 21 Lip, 2010 19:15 ]
A najbardziej powaliło mnie te 5x dziennie. Ludzi wprowadza się w błąd, jak się nie przytacza podstawowej informacji.
Czy ktoś Cię nazwał fleją? Uważasz to za ogromną obrazę?
To poczytaj swoje poprzednie posty w tym temacie, te do Tremere, i dopiero wtedy mów, jaka się czujesz urażona "fleją".
I co jest złego w 5 kąpielach dziennie? A nawet prysznicach?
Kąpielą można nazwać dwuminutowe wejście pod prysznic dla ochłody i przemycie się gąbką. Powtarzając: kąpiel jest sprawą indywidualną.
Pomogła: 39 razy Dołączyła: 25 Wrz 2003 Posty: 2010
Wysłany: Sro 21 Lip, 2010 21:18
Po pierwsze woda nie jest substancją, która nieskończenie będzie nam uzupełniać swoje źródła, a niegdyś może być problem z jej otrzymaniem.
Po drugie częste mycie się powoduje brak bakterii w naszym środowisku, a więc zachwianie prawidłowego funkcjonowania układu odpornościowego. Nie mając kontaktu z bakteriami, możemy wejść do jakiekoś środowiska gdzie jest ich wyjątkowo dużo - i bum, chorujemy. Jest jeszcze aspekt alergiczny, układ odpornościowy zaczyna zwalczać inne substancje co prowadzi do tego typu problemów.
Nie namawiam nikogo do nie mycia się - wiadomo że w naszym społeczeństwie śmierdzenie nie jest dobrze odbierane - natomiast po prostu trzeba to robić z umiarem. Ja czasami nie myję się parę dni jak akurat nie wychodzę nigdzie z domu, ale że to się rzadko zdarza, to rzadko praktykuję takie zwyczaje
Myślę że wszystko zależy od trybu życia, bo przy pracy fizycznej trudno się nie myć, jeżeli wiadomo że bakterie rozwijają się najgromniej na pocie, a też nie o to chodzi żeby je uporczywie hodować.
A wlosy to już inna sprawa - te mi się przetłuszczają mocno, więc muszę myć codzennie, ale czasami daje im trochę odpocząć od tego ;p
Pomógł: 127 razy Dołączył: 18 Lis 2005 Posty: 3847
Wysłany: Sro 21 Lip, 2010 22:01
Akacja - Wybacz że sprostuję, ale z tego co mi wiadomo na odporność największy wpływ ma to co jesz - I wierz mi, możesz nie myć się przez rok, a i tak jak pojedziesz w tropiki po wypiciu tamtejszej wody spędzisz miesiąc w toalecie.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach