Czesław Liszewski
W marszu i w walce
Słowo wstępne
Za pośrednictwem suwalczanina Eugeniusza
Strzałkowskiego dostałem do czytania sporych rozmiarów brulion w
szarozielonych okładkach. Zafascynowała mnie jego treść, ho choć minęło
pięćdziesiąt lat od wybuchu II wojny światowej, miłośnik dziejów
regionalnych ma do dyspozycji jedynie już nieco przestarzałe opracowanie
płka dra Zygmunta Kosztyły "Wrzesień 1939 roku na Białostocczyźnie" i
odpryski drukowanych wspomnień. A tu taki skarb, zapisany dzień po dniu
szlak walk polskiej kawalerii na szlaku od Prus Wschodnich po legendarny
Kock. I to jak zapisany! Nic więc dziwnego, że nasunął się pomysł
opublikowania pamiętnika Czesława Liszewskiego, na co skwapliwie przystał
Oddział Krajowej Agencji Wydawniczej w Białymstoku.
Kim był autor rękopisu? Tym razem głównie z pomocą
Wacława Bohdana, ucznia Czesława Liszewskiego, mogłem zrekonstruować
życiorys nieżyjącego już oficera 3 pułku szwoleżerów.
Czesław Piotr Liszewski urodził się 31 stycznia 1910
roku w Przerośli, miejscowości położonej przy samej granicy ówczesnych Prus
Wschodnich, na terenie Suwalszczyzny. Pradziad Anatol poległ w 1831 roku pod
Ostrołęką jako ppor. 4 pułku piechoty, dziad Józef został powieszony w 1863
roku w Suwałkach za udział w powstaniu styczniowym, zaś ojciec Kazimierz za
1905 rok powędrował na Syberię, uciekł jednak stamtąd i powrócił w rodzinne
strony przez Alaskę, Kanadę, Meksyk i Argentynę. Ten ostatni miał małe
gospodarstwo, uprawiane wspólnie z żoną Wincentyną z Gąglewskich, a ponadto
uchodził w okolicy za bardzo zdolnego krawca. W trudnych warunkach rodzice
dwóm z trzech synów (Czesław, Wacław, Bolesław) zapewnili wykształcenie,
wpajając w nich szacunek dla wszystkiego co polskie, ucząc patriotyzmu na
opowieściach o powstaniu styczniowym i legionach Józefa Piłsudskiego.
Czesław ukończył szkołę podstawową w Przerośli (1924
r.) potem uczęszczał do Preparandy Nauczycielskiej w Suwałkach, Seminariów
Nauczycielskich w Suwałkach i Augustowie. W roku 1931 otrzymał dyplom
nauczyciela szkół powszechnych z ocenami bardzo dobrymi. Zaraz też odbył
służbę wojskową w Szkole Podchorążych Rezerwy Kawalerii w Grudziądzu i jako
plutonowy podchorąży ze specjalnością pionier został przydzielony do 7
szwadronu pionierów w Wilnie, następnie do 3 Pułku Szwoleżerów Mazowieckich
im. płk. Jana Hipolita Kozietulskiego w Suwałkach. W 1932 roku rozpoczął
pracę nauczycielską w rodzinnej Przerośli, zyskując sympatie uczniów i
uznanie rodziców.
Kolejne lata przynoszą zmiany: w 1933 roku awansował
na podporucznika rezerwy, w 1934 roku objął kierownictwo pięcioklasowej
szkoły powszechnej w Olszance (gmina Przerosi) inicjując tu wespół z Moniką
Bohdan ruch amatorski (zespół teatralny i śpiewaczy), organizując Koło
Gospodyń Wiejskich i dzieciniec letni. W tymże roku Czesław Liszewski zawarł
związek małżeński z Zofią Opalińską, nauczycielką, tylekroć serdecznie
wspominaną na kartach pamiętnika. Młodzi podejmują trud pedagogiczny w
Strzelcowiźnie i Osowej, poznają dzieje tych ziem pięknych, urokliwych, ale
i po części zaniedbanych, starają się być aktywni także poza szkołą.
Mobilizacja 1939 roku zastaje Liszewskiego,
nauczyciela z pełnymi kwalifikacjami i kierownika szkoły, we wsi Osowa koło
Suwałk. O dalszych wydarzeniach opowie już nam on sam za pośrednictwem
pozostawionego pamiętnika. Droga spod Kocka wiodła do niewoli. Dwukrotnie
ranny oficer szwoleżerów, dwukrotnie odznaczony Krzyżem Walecznych i Złotym
Krzyżem Zasługi z Mieczami wyszedł na wolność w początkach lutego 1945 roku.
Wrócił do rodziny, na ukochaną Suwalszczyznę.
Nie był to jednak koniec kłopotów. W tych trudnych
latach powojennych popełniono wiele błędów. Czesław Liszewski otrzymał
wyrokiem Wojskowego Sądu Rejonowego w Białymstoku karę 6 lat więzienia,
odsiedział z nich trzy w Białymstoku, Barczewie, Wronkach i Rawiczu.
Zwolniony, potem zrehabilitowany, uczył, pracował w przedsiębiorstwach
budowlanych aż do przejścia na emeryturę w 1970 roku. Znano go dobrze w
Suwałkach, podziwiano wystąpienia patriotyczne pana rotmistrza, okazywano
współczucie, gdy choroba niszczyła organizm. Zmarł 15 sierpnia 1980 roku,
zostawił wdowę oraz syna Czesława i córkę Elżbietę, oboje uczących wzorem
ojca w szkołach suwalskich.
Kolega z walk wrześniowych, doc. Władysław Lewandowski
tak wspomina autora pamiętnika „W marszu i w walce": ,,Dobrze
zbudowany, silny i wysportowany, jowialny i serdeczny, kompan do papierosa i
kieliszka. Widocznie przypadłem mu do gustu, gdyż starał się do końca
działań bojowych mnie matkować i łagodzić zatargi między mną a rotmistrzem
Łaskim, o którym krążyła w pułku żurawiejka:
Z dupy lecą trzaski, gdzie dowodzi rotmistrz Łaski, Liszewski
wyróżniał się też apologetycznym stosunkiem do Piłsudskiego i głębokim
przywiązaniem do religii".
Czy pamiętnik był pisany na bieżąco? Staranny wygląd
rękopisu, rzędy tak samo stawianych liter, tym samym kolorem atramentu
świadczą, że powstał już w okresie niewoli jenieckiej. Ale - i to bardzo
ważne - powstał w początkach tejże niewoli, bo za stronami z września i
października 1939 roku postępują następne zapisy z oflagu.
I jeszcze jedna istotna informacja podana przez W.
Lewandowskiego. "Liszewski był odważnym żołnierzem, dbał o swoich
szwoleżerów. O ile walki pozwalały prowadził notatki w kalendarzyku, które
stały się podstawą do opracowania pamiętnika". Potwierdza ten fakt także
drugi kolega z pułku, Ryszard R. Migurski. On to wraz z por. Zygmuntem
Pęcherzowskim i por. Edwardem Dłutkiem dzielił się w obozie swoimi relacjami
ze szlaku bitewnego szwoleżerów z Suwałk.
Tak więc szarozielony brulion zawiera tekst częściowo
powstały jeszcze w okresie walk, częściowo w pierwszych miesiącach po ich
zakończeniu. I to stanowi jeden z istotnych walorów pamiętnika Czesława
Liszewskiego. Starałem się nie ingerować, nie zmieniać rękopisu, a jeśli
już, to tylko dla poprawienia pisowni, ujednolicenia skrótów terminów
wojskowych, dodania imion do nazwisk, a wyjątkowo i zweryfikowania nazw
miejscowości na podstawie analizy map.
Dwaj wspomniani oficerowie, koledzy Czesława
Liszewskiego przejrzeli tekst, pomagając mi zwłaszcza w odczytaniu nazwisk i
terminów wojskowych, im ta książka zawdzięcza bardzo wiele, także przypisy i
aneksy. Dziękuję współpracownikom, znakomitym znawcom tematyki wojny
obronnej w 1939 roku.
Proponuję jeszcze zapoznanie się z zarysem historii 3
Pułku Szwoleżerów Mazowieckich im. płk. Jana Hipolita Kozietulskiegp (autor
pamiętnika używa również skróconych nazw tej jednostki).
Wobec trudnej sytuacji na froncie w początkach lipca
1920 roku podjęto organizację nowych, ochotniczych pułków kawalerii
polskiej, w tym i 201 Pułku Szwoleżerów. Już w sierpniu pierwsze szwadrony
pułku wzięły udział w walce w rejonie Brok nad Bugiem - Zambrów. Pod
dowództwem mjr. Stefana Hanki-Kuleszy, a przejściowo i rtm. Rudolfa Dreszera
pułk uczestniczył do końca w wojnie polsko-radzieckiej tracąc 52 osoby. W
kronikach odnotowano liczbę odznaczeń bojowych: 32 ordery Virtuti Militari
oraz 172 Krzyże Walecznych. W końcu grudnia 1920 roku zmieniono nazwę 201
Pułku Szwoleżerów na 3 Pułk Szwoleżerów, a w lutym następnego roku
przeniesiono go do Płocka, jesienią zaś do Wołkowyska. 2 kwietnia 1922roku
pułk otrzymał sztandar, a od końca maja zaczął przemieszczać się do koszar
suwalskich przy ul. Sejneńskiej (obecnie Armii Czerwonej). Już w nowym
miejscu obchodzono 2 sierpnia święto pułkowe. Tak rozpoczęło się pozornie
zwykłe, pokojowe życie szwoleżerów. Zmieniali się dowódcy, przybywali i
odchodzili oficerowie, podoficerowie, żołnierze służby czynnej. Od 1928 roku
na otokach okrągłych czapek, proporczykach i szaserach pojawił się kolor
żółty z białą żyłką i tylko nadal śpiewano im żurawiejkę: Kto w Suwałkach robi dzieci, szwoleżerów to
pułk trzeci. W obecności prezydenta Rzeczpospolitej Ignacego
Mościckiego pułk obchodził uroczyście swe dziesięciolecie, odsłonięto
wówczas na terenie koszar popiersie bohaterskiego płk Jana Hipolita
Kozietulskiego. W podzięce i w dowód uznania Prezydent w 1931 roku podarował
suwalskim szwoleżerom urnę z ziemią spod Samosierry. Przybywało sukcesów w
wyszkoleniu, zawodach jeździeckich. Monografista (W. Lewandowski) jedno z
opracowań poświęconych tej jednostce zakończył oceną z 1939 roku: ,,Pułk
przeżywał chyba swój najpiękniejszy okres osiągnięty żmudną pracą w ciągu
długich lat szkolenia i rozwoju. Z zapałem więc, poświęceniem i wielkim
zrozumieniem szwoleżerowie wykonywali wiosną i latem rozkaz budowania
umocnień ziemnych, przygotowywali zwały, wykonywali zasieki z drutu
kolczastego. W pułku panował optymizm, ufność i wiara w przyszłość, mimo
nadciągających chmur z Zachodu". Taki był pułk ppor. rez. Czesława
Liszewskiego.
3 Pułk Szwoleżerów Mazowieckich im. płk. J.
Kozietulskiego wchodził w skład Suwalskiej Brygady Kawalerii, dowodzonej
przez gen. bryg. inż. Zygmunta Podhorskiego. Do tej wielkiej jednostki
należały jeszcze w okresie pokojowym: 1 Pułk Ułanów Krechowieckich im. płk.
Bolesława Mościckiego (ppłk Jan Litewski, Augustów), 2 Pułk Ułanów
Grochowskich im. gen. J. Dwernickiego (płk Kazimierz Plisowski, Suwałki), 4
dywizjon artylerii konnej (ppłk Ludwik Kiok, Suwałki), 11 szwadron
pionierów. Brygada w myśl wytycznych Naczelnego Wodza miała początkowo
osłaniać mobilizację Samodzielnej Grupy Operacyjnej "Narew" w rejonie
Suwałk, a następnie cofnąć się do Augustowa na skrzydło całej Grupy. Los
chciał jednak inaczej, o czym opowiada ten pamiętnik.
Adam Dobroński
|
|