Kot jest na dachu, w trwodze się miota, Biegną strażacy ratować kota. Włażą do góry, pną się na mury, Tną siekierami, aż lecą wióry, Na dół spadają kosze, tobołki, Stołki fikają z okien koziołki, Jeszcze dwa łóżka, jeszcze dwie ławki, A tam się leje woda z sikawki. |
MALUCH |