A moją ulubioną rasą jest człowiek Zdziwieni? Zaskoczeni? Czemu nie drow, czemu nie elf, czemu nie BÓG? Powód jest bardzo prosty. Otóż człowiek nie ma żadnych ograniczeń klasowych, przez co staje się postacią uniwersalną. Wracając do tego, że elf jest wątły...... To tylko zależy od gracza , i od tego, ile pkt. sily mu wyznaczy. Tzn. elf może być silniejszy od człowieka, albo nawet od pół-orka, to zależy tylko i wyłącznie od statystyk, no i w pewnym sensie od ograniczeń rasowych.
A moją ulubioną rasą jest człowiek :P Zdziwieni? Zaskoczeni? Czemu nie drow, czemu nie elf, czemu nie BÓG? Powód jest bardzo prosty. Otóż człowiek nie ma żadnych ograniczeń klasowych, przez co staje się postacią uniwersalną. Wracając do tego, że elf jest wątły...... To tylko zależy od gracza , i od tego, ile pkt. sily mu wyznaczy. Tzn. elf może być silniejszy od człowieka, albo nawet od pół-orka, to zależy tylko i wyłącznie od statystyk, no i w pewnym sensie od ograniczeń rasowych.
smierdzi mi to podrecznikowoscia, DnD i hack and slashowata sesja. Okrutnie mi to hack and slashem smierdzi... Imo dobra sesja to taka, gdzie podrecznik sobie spokojnie lezy na polce, jedyne kostki jakie widac to kostki lodu w napojach i 'napojach', mg spokojnie sobie baja, a walki sa raz na 100 lat.
_________________ I wiped a silver bullet tear
and with every tear a drem
ta.. ja lubię tworzyć pół-bogów. DnD jest w sam raz do tego a co do gry bez podręcznika: to zależy tylko od wyobraźni eMGie. Poza tym, wypadałoby usunąć tą grafikę, toż to istny koszmar dla modemowców.
Poza tym, wypadałoby usunąć tą grafikę, toż to istny koszmar dla modemowców.
niech zdychaja w bolu i cierpieniu, ja im opcji ignore nie zabralem, tak samo jak ograniczen przegladarki co do max rozmiaru obrazkow.
_________________ I wiped a silver bullet tear
and with every tear a drem
KoT Gość
Wysłany: Pon 29 Lis, 2004 16:25
Witam.
Hm...I tutaj poprę altruistę. Tak, mnie też się zdarza. Również wg mnie sesja dobra to taka, w której się albo mało kostkuje, albo nie kostkuje w ogóle, no i mało zagląda do podręcznika. Ponadto, dobry MG to taki MG, który wykorzystuje kostki tylko i wylącznie do udowodnienia swoich decyzji. Takie jest moje zdanie.
Pozdrawiam
Ja natomiast jestem kostkowym maniakiem :] Lubie rzucać często i gęsto, ale jeśłi chodzi mi o dynamizm rezygnuje z rzutów na rezcz ciekawego opisu sytacji ^^.
A granie Napakowaną postacią od początku jest kiepska, nielepiej zacząć takim goblinem i wyznaczyć sobie pewne cele, naprzykład dzieki interwencji mrocznego boga stać się goblinem półczertem ??? jaka przyjemność i pomysł na sesje.
_________________ "Niech w ogniu staną kaplic ściany, niech dym zdusi zakonnic krzyk"
Czyń ZŁO !!! BLACK METAL IST KRIEG !!!
nie rozumiem argumentu: 'jako udowodnienie decyzji' Przecież rzut kostką jest zdarzeniem czysto losowym czyli może wypaść zupełnie co innego, niz powiedział mg. Zawsze istnieje takie prawdopodobieństwo.
_________________ My life is over and so is YOURS
KoT Gość
Wysłany: Pon 29 Lis, 2004 19:52
Witam.
A skąd wiesz, na co właśnie MG rzucał? Poza tym, może mieć przygotowane więcej niż jedną decyzję, a jeżeli dobrze skonstruował scenariusz, to ma do każdej z nich drogę przez fabułę - więc rzuca prawie sam dla siebie.
Pozdrawiam
nielepiej zacząć takim goblinem i wyznaczyć sobie pewne cele, naprzykład dzieki interwencji mrocznego boga stać się goblinem półczertem ??? :) jaka przyjemność i pomysł na sesje.
yyy, czekaj, jeszcze raz.
-Mroczny bog
-Goblin
-Interwencja
elementy do siebie nie pasuja. A nawet jezeli, to porzadny mg zrobil by cos, co by ci sie malo podobalo
Keeveek napisał/a:
u mnie takich mg ze świecą szukać.
heh, to marnych mg macie, wspolczucia
i btw, powtarzam pytanie: Jaki sens ma tworzenie postaci-polbogow w rpg?
_________________ I wiped a silver bullet tear
and with every tear a drem
Ja natomiast jestem kostkowym maniakiem :] Lubie rzucać często i gęsto, ale jeśłi chodzi mi o dynamizm rezygnuje z rzutów na rezcz ciekawego opisu sytacji ^^.
A granie Napakowaną postacią od początku jest kiepska, nielepiej zacząć takim goblinem i wyznaczyć sobie pewne cele, naprzykład dzieki interwencji mrocznego boga stać się goblinem półczertem ??? jaka przyjemność i pomysł na sesje.
Ja lubie grać dopakowaną postacią, ale dopiero wówczas, gdy już pobawię się taką normalną. Nowe doznania itd...
A kostki...taak, to jest to! Kostki dają niesamowitą satysfakcję, szczególnie kiedy na tzw. dzikiej wyrzucę '6' 3 razy pod rząd, co kończy się wprasowaniem przeciwnika w sufit, ścianę i co tam jeszcze bóg /czyt.MG/ nie wymyśli w pobliżu. :]
A ja mam taki zabobon odnośnie kostek. O ile reszta kostek jest nieważna, ta od której najwięcej zależy, dzika, ma paskudny zwyczaj robienia dokładnie na odwrót, niż bym sobie życzył. Moich kumpli nie dziwi już, gdy mam 'krytyczne pudło' na tej samej dzikiej kostce 3-4 razy z rzędu! Raz prawię zginąłem, od tej pory przynoszę swoją własną. Ma to dużo zalet...
...choćby, nikt nie wpadnie na pomysł włożenia jej sobie do nosa...
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach