niewiem czy wiecie ale w kazdym rodzaju papierosów jest zawarta mała ilość narkotyków i to właśnie przez to papierosy są jednym z bardzo częstych nałogów w które wciągnęło sięprawie 3/4 ludzi więc bardzo mocno was zniechęcam do siegania po papierosy i inne narkotyki mozecie do mnie pisać na gg i tu na forum mój nr gg to 7583578
Pomogła: 9 razy Dołączyła: 06 Cze 2003 Posty: 2867
Wysłany: Czw 17 Mar, 2005 21:37
frigg ma 23 czy 24 jak dobrze pamietam
_________________ a życie pozostawie bez komentarza..
Otwieracz -Usunięty- Gość
Wysłany: Czw 17 Mar, 2005 21:39
Swoją drogą ostatnio przeżywamy jakiś najazd wrogów palenia. Żeby było jasne- nic do nich nie mam, póki nie czepiają się palących, a ograniczają do potencjalnych palaczy.
Pomogła: 13 razy Dołączyła: 25 Lis 2004 Posty: 809
Wysłany: Czw 17 Mar, 2005 22:01
muszko spojrz w profil ale wierzba cie uprzedzila - mam 23 lata..otwieraczu jestem za
Gabra -Usunięty- Gość
Wysłany: Czw 17 Mar, 2005 22:02
muszka napisał/a:
frigg ile masz lat ze juz siegasz po papierosy??
HA,nawet 11 latki pala,wiesz?
A w Rosji,to takie dzieci 11 letnie to ćpają klej,thc,palą,piją...Ale tylko niektóre,na szczescie.
Otwieracz -Usunięty- Gość
Wysłany: Czw 17 Mar, 2005 22:05
Gabra napisał/a:
muszka napisał/a:
frigg ile masz lat ze juz siegasz po papierosy??
HA,nawet 11 latki pala,wiesz?
A w Rosji,to takie dzieci 11 letnie to ćpają klej,thc,palą,piją...Ale tylko niektóre,na szczescie.
No [cenzura] przykład. To, że jakieś zjawisko występuje nie znaczy, że jest dobre.
Tsej -Usunięty- Gość
Wysłany: Czw 17 Mar, 2005 22:20
ja wam dam...kurna..nic do mnie nie mieć...
papierosy = może i śmierć nie orazu ale że śmierdzi to jak cholera na pewno
potencjalnymi palaczami sa...jesli sie znajduja w towarzystwie "smrodziarzy" tylko ze owym to szkodzi a wam nie...jak jest w was choc odrobina niesukinsyna to nie palcie w towarzystwie tych co tego nie robią
lepiej żebyście nie doświadczyli najazdu przeciwników palenia...póki co woi sa w miare neutrali choc co racja podraznieni
a nerwy można uspokoic na różne sposoby..np..podcinając sobie zyły...
dobre jakby palacze zaczeli sobie masowo podcinac zyly i nie wiedzac jak sie to robi to by nagle ten graj odetchnął świeżym powietrzem
Pomogła: 13 razy Dołączyła: 25 Lis 2004 Posty: 809
Wysłany: Czw 17 Mar, 2005 22:31
coz - osoba, ktora nie pali w moim otoczeniu to moj chlopak bywa ze spedzamy ze soba duzo czasu..gdybym palila przy nim to szybko by sie skonczyla nasz znajomosc (albo on by skonczyl bo mu smierdzi, albo ja bo mi gada ze smierdzi) wole wiec wyjsc...skoro nauczyma sie nie palic przy nim nie pale tez przy innych i w 90% przypadkow pytam sie czy nie bedzie to przeszkadzac....na nauke kultury nigdy nie jest za pozno
Tsej -Usunięty- Gość
Wysłany: Czw 17 Mar, 2005 22:42
kurcze..aż mi łezka w oku sie kręci ze sa taki człowiecy...
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach