Roman Wierzchlejski (1825-1887) - prawnik
Jedną z najciekawszych postaci w Suwałkach pół. XIX w. był Roman Kajetan Walenty Wierzchlejski.
Urodził się 5 sierpnia 1825 r. w Kraśnicach w guberni kaliskiej w rodzinie Alojzego - dziedzica tych dóbr i Julii z Dobków.
Należał do wyróżniających się uczniów gimnazjum piotrkowskiego, ale edukację gimnazjalną ukończył w 1842 r. w Warszawie. Tam też, po decyzji o rozpoczęciu kariery prawniczej, uczęszczał na kursy prawne.
Studia odbył na uniwersytecie petersburskim, aktywnie uczestnicząc w życiu tamtejszego środowiska polskich studentów. Wspólnie z Zygmuntem Sierakowskim, Włodzimierzem Spasowiczem i Wacławem Przybylskim był organizatorem "czwartkowych" zebrań studenckich.
Wydarzenia 1848 r. przesunęły ukończenie studiów na rok 1849.
Po przedstawieniu rozprawy "Żydzi w Królestwie Polskim" otrzymał Wierzchlejski stopień kandydata praw. Zaraz potem wyjechał w celach naukowych do Berlina, a przy sposobności zwiedził południowe Niemcy i prowincje nadreńskie.
Wróciwszy do kraju w 1851 r. osiadł w Suwałkach, gdzie pracował jako podpisarz, później - jako pisarz w Sądzie Pokoju Okręgu Dąbrowskiego oraz asesor w Trybunale Cywilnym Guberni Augustowskiej.
Kiedy w 1851 r. wprowadzono w gimnazjach naukę prawa, został jego wykładowcą w suwalskim gimnazjum. Według A. Połujańskiego należał do " ludzi... słynących w guberni augustowskiej z nauki i wyższego ukształcenia oraz poświęcających się piśmiennictwu krajowemu".
Zamieszczał ciekawe korespondencje z Suwałk w czasopismach warszawskich ("Gazeta Codzienna", "Gazeta Warszawska"), współorganizował koncerty muzyczne i przedstawienia teatralne na cele dobroczynne. Aktywnie uczestniczył w ruchu patriotycznym przed powstaniem styczniowym. Był głównym bohaterem głośnej w całym kraju manifestacji patriotycznej 11 czerwca 1861 r.
Aresztowany z rozkazu gen. Rudanowskiego został wysłany w trybie administracyjnym do Petersburga. Przeciw bezprawnym poczynaniom Rudanowskiego wystąpił, grożąc nawet dymisją, Aleksander Wielopolski. Ostatecznie wraz z odwołaniem we wrześniu 1861 r. Rudanowskiego, Wierzchlejski powrócił do kraju. Pozostając pod ścisłym dozorem policyjnym przebywał czas jakiś w Suwałkach.
W marcu 1862 r. wyjechał do Warszawy i uczestniczył w pracach nad kodeksem karnym i procedurą karną.
Często zmieniał pracę, wciąż awansując (podprokurator przy Trybunale Cywilnym w Warszawie, pomocnik naczelnego prokuratora, obrońcy przy Sądzie Apelacyjnym). Od 1867 r., kiedy został mianowany profesorem Szkoły Głównej (lecz nie wykładał), poświęcił się wyłącznie adwokaturze.
Brał czynny udział w życiu stolicy. Przez długi czas był członkiem Komitetu Towarzystwa Zachęty Sztuk Pięknych, pracował w stowarzyszeniu "Merkury", Towarzystwie Osad Rolniczych. Uczestniczył w wielu pracach kodyfikacyjnych, a szczególnie przy układaniu ustaw stowarzyszeń filantropijnych. Był jednym z inicjatorów Towarzystwa Przyjaciół Dzieci, Kasy Pomocy Nauczycieli Prywatnych, Kasy Pomocy Sług. Należał do redakcji "Gazety Sądowej Warszawskiej".
W środowisku prawniczym cieszył się uznaniem i szacunkiem. Był autorem wielu prac publikowanych w "Bibliotece Warszawskiej", "Ekonomiście", "Kraju", "Gazecie Sądowej". Lubił poezję, "Pana Tadeusza" znał na pamięć.
W ostatnich miesiącach życia Wierzchlejskiego "można było zauważyć pewną niekonsekwencję działań, zdradzającą jakoby przyćmienie tego znanego z logiczności umysłu". Zmarł śmiercią samobójczą w nocy z 28 na 29 grudnia 1887 r. Zwłoki jego spoczęły na Powązkach.
Żoną Romana Wierzchelskiego była Sylwina Kowalska, przyrodnia siostra znanego malarza Alfreda Wierusz-Kowalskiego.