POWSTANIE SUWAŁK
Było to dawno, dawno, może trzysta, może czterysta, a może i więcej lat
temu. Przez bagnisty gąszcz Puszczy Sudowskiej przedzierała się garstka
nikomu nie znanych ludzi. Dniem polowali na zwierza lub zapuszczali sieci w
jeziora i potoki w pogoni za żywnością, nocą na suchym wzniesieniu rozpalali
ognisko, sporządzali pieczyste i czekali do rana, drzemiąc i czuwając na
przemian. Może jako przestępcy przeciwko litewskiej władzy książęcej
nadsłuchiwali przezornie, czy ucho ich nie usłyszy dalekich głosów pogoni?
Może skazani na banicję ciągnęli bliżej puszcz mazowieckich, o których tyle
słyszeli od giedymiowskich, może witoldowych rycerzy?
Dajmy
wszakże spokój domysłom. Dość, że gromadka znużonych wędrowców, włóczęgów -
zwanych po litewsku suwiłkaj - doszła do Czarnej Hańczy, zbadała okolicę i
tu postanowiła zatrzymać się na zawsze. Kto wie, może nie milknące echo
trojdenowskiego gana cze przykuło ich do miejsca, którym dobroduszny, a
posępny drwal litewski umiał się zachwycić. Z hukiem padły pierwsze pnie
drzewa budulcowego. Krzykiem sygnalizującym niebezpieczeństwo odpowiadało
ptactwo błotne i lądowe. A ludzie rąbali zapamiętale. Wkrótce pierwsze
prymitywne domki na kształt szałasów wynurzyły się jakby spod ziem i nad
łagodnym brzegiem Czarnej Hańczy. W ten sposób suwiłkaj dali początek nowej
osadzie, która od litewskiego brzmienia włóczęgów otrzymała nazwę Suwałk.
Po kilku
wiekach, gdy już na wyspie wigierskiej mocno usadowili się kameduli, gdy
zbudowali erem i doszli do wielkiej zamożności, postanowili założyć w swych
odległych dobrach miasto. Ich wybór padł na niewielką wieś Suwałki. I tak
stosownym dokumentem z 1715 roku, podpisanym przez przeora ojca Ildefonsa, z
dotychczasowej wioski uczyniono miasto, nadając mu ziemię przywileje, prawa
i obowiązki.
|